ODWAGA PRZY DETOXIE

Odwaga to Ty, bohaterka dzisiejszego spotkania, ale zanim ona będzie mogła wejść do Twojego życia, trzeba oswoić i posadzić na tylnym siedzeniu auta Pana Wstydka Wstydeusza. Bierzemy łyk aromatycznej kawy i zaczynamy.

Wstyd przy detoxie, to jedna z blokad stojących czasem przed nami, na drodze do zmiany swojego wyglądu.
Jedną z najczęściej wymienianym przez kobiety emocji, gdy się spotykamy jest właśnie WSTYD.

O to, że dziś są gorzej ubrane, niepomalowane, bo odrosty. O to, że mają taki bałagan lub niechlujstwo w szafie. W życiu nie chciałaby, abym to widziała.

I to jest czasem moment najważniejszy. Odblokować ten wstyd i zamienić. Na co?
Na prawdę o tym, kim chcę być, jak żyć, że się na to nie godzę, ale mnie to przerasta.

To, że mam nadmiar i totalny bałagan w szafie, to moja przeszłość. Moje wczoraj. Tak, mam je.
Ja mam swój.

Na czym on polega?
Znów na nadmiarze ubrań i sierści kotów.

Po kilkuletniem komforcie i zorganizowaniu, nastąpił w mojej garderobie chaos. I choć ubrania są poukładane, to nie ma w nich przejrzystości, lekkości. I to mnie męczy w chwili ubierania się.
Jestem kreatywna. Ubrania przychodzą do mnie każdego dnia, nie wiem skąd. Coś kupię, tu dostanę od koleżanek, tam od klientów 2 siatki, tu od firmy. Spadają z nieba. Detox muszę robić co miesiąc, a zaniechałam go z nadmiaru pracy. I mam tego skutki.

Do tego koty. Choć kupuję odpowiednie tkaniny i mam ogrom rolek do czyszczenia, nic z tego. Ich włosy są.

No więc jest i wstyd. Bo wielki brat patrzy i rozlicza z każdego centymetra, czy spisaliśmy się dobrze. Czy wyglądamy na eleganckich, porządnych ludzi…

 

Jak to brzmi, nie powiem. Sami słyszymy.

Jak często czujemy się na cenzurowanym w wyglądzie, wiemy. A to postawa dziecka, które może być rozliczane przez wielkiego brata: ludzi, świat itd. Rozliczamy sami siebie.

Na ten moment nie zdążyłam zrobić pełnego detoxu, o którym marzyłam tydzień temu.
Wstyd?
Bo przecież stylistka. Wzór.
?
Nie.
Zmierzenie się z rzeczywistością. Pracowałam dla klientów robiąc ich na milion dolców, jak i w teatrze nad wyglądem aktorów, czyli stricte w zawodzie. Zabrakło jedynie czasu dla siebie.

Nie sądziłam, że mam teraz tyle nowych ubrań, które nie są ze sobą pozestawiane.
Poukładanie tego wymaga:

1. CZASU + 2. ENERGII + 3. ŚWIADOMOŚCI, co chcę zostawić, a co wyrzucić, czyli analizy i myślenia.

To wszystko bywa ciężkie i trudne, dlatego detox jest naprawdę wyzwaniem.
A ja lubię zrobić z tego przyjemność.

________________________

I tak podchodzę do naszych detoxów.
Ile razy muszę przełamać wstyd moich klientów i zamienić go w odwagę, nie wspomnę.

I zaczynamy od przyjemności, jak na zdjęciu z Anią, która sama projektuje i szyje ubrania, również dla klientów. Ania, nie wyglądała jak reklama swoich usług. Zajęłyśmy się tym. 🙂

Dzisiaj, w nakazie życia idealnego, różowoobrazkowego, jesteśmy opanowani przez wirusa wstydu, który wynika z oderwania tych różowych obrazków od rzeczywistości.

Gdy idę na detox do młodej mamy, widzę skarpetki dziecka zawieszone na kaloryferze, to nie wstyd, to jest słodkie. Ludzie tłumaczą się, że zostawili ściereczkę do naczyń na blacie…pandemia perfekcji działa. A to jest cudowne, prawdziwe życie. <3

Gdy idę na detox do pani, która od 30! lat magazynuje ubrania i buty, zderzamy się z przeszłością, historiami opowiadanymi siedząc na podłodze wśród butów i komedią starych trendów. To jest fajne, po prostu fajne.

Czy to, że nie możemy wyrzucić starych butów, choć są zniszczone…logiczne? – nie. Ale coś za tym stoi.
To, że trzymamy 3 szuflady biżuterii, a nie chodzimy w niej – logiczne? Nie.
Ale coś za tym stoi. A ja uwielbiam te historie i ludzi, jestem zaszczycona i wdzięczna za to, że mnie do nich zapraszają.

To jest norma przy detoxie, że zderzamy się z odsłonięciem swojego bałaganu. Do niego zapraszamy pomoc.

________________________

Kiedy uspokaja się nasza ta nasza trudna emocja?
Gdy poczujemy się bezpiecznie ze swoim wstydem.

Każdy czegoś się wstydzi, tylko na innym poziomie.
Gdy zrozumiemy, że to prawda o nas i naszej przeszłości, która nam nie pasuje. Tak było nie bez powodu.
Chcemy innej prawdy. Tej, która tkwi w naszym marzeniach o porządku, estetycznym wyglądzie. To jest ważne.

Robienie detoxu samodzielnie więkoszość kobiet przerasta ze względu na emocje, przytłoczenie nimi. Brak zdecydowania. Klarowności co zostawić, a co wyrzucić.

Stylistka to taki trener personalny, który zastępuje nam tę część psychiki, która na ten moment nie działa. Być może nasza energia zasilała przez wiele lat, ważniejsze miejsca?

Uwolnienie wstydu, jest jedną z najpiękniejszych emocji w życiu. Przyznanie się do nie bycia idealnie wymuskanym, instagramowym człowiekiem – też.

Ostatnio rozpuszczałyśmy z klientką jej wstyd, choć jest terapeutką dla innych, to miała swoje prywatne pole, do którego nikogo nie zapraszała.
Ale przyszedł czas na metamorfozę życia, w tym wyglądu, garderoby. Musiała zajrzeć do siebie starej, by móc tworzyć nową.
Każda z wersji jest dobra, bo każda jest nasza.

Ocenianie siebie, jest jakąś formą znęcania się nad sobą i tego nie chcemy.
Czego się wstydzę i co blokuje moją zmianę?

Opisz swoją historię wstydu, daj jej życie i w pełni ją zobacz. To prawdopodobnie ją uwolni.
Wypunktuj, może zapisz. Poodychaj.
Wstyd nas nie zabija, jedynie i aż blokuje. 😉
Odwaga jest po drugiej stronie.

_______________________

Odwaga mieszka w Twojej, naszej lepszej wersji.

Tej, którą chcemy z siebie wydobyć. Odwaga do odcięcia przeszłości, wyrzucenia tego, co Ci nie służy ani ciut ciut.

Odwaga do wyjścia z domu w lepszej wersji, wejścia tak do pracy, na spotkanie rodzinne.
Odwaga odblokowuje, zmienia życie.
I jest nam przez całe życie potrzebna.
Ona, a nie wstyd.

Patrzę na moje klientki, które wykonują tę odważną pracę.
Niby tylko ubrania, dom i wygląd.
A jednak praca nad samą sobą i swoim życiem. 🙂

Czasem świętujemy jak dzieci, gdy coś założą, przełamią się.

Tak naprawdę stają do bycia prawdziwymi. Autentycznymi.

A to naprawdę najważniejszy element układanki życia.

Jeśli chcesz zmienić swoje życie, zacznij od przestrzeni najbliżej Ciebie. To pierwszy, wzmacniający krok.

Ja dokańczam swój detox, wysnuwam nowe wnioski i wniosę więcej piękna i komfortu do mojego świata ubraniowego. Dodam elementy luzu i koloru, na które nie miałam rok temu odwagi.
Teraz mam.

Spotkania ze sobą i swoim stylem, nie kończą się. To piękny romans z samą sobą.

Odwaga w drobnych decyzjach zmienia nas i roztacza coraz szerszą aurę. Jeśli możemy w tak miły i prosty sposób wspierać się w życiu, to ja taką pracę lubię. 🙂 Mamy to pod ręką.

Bycie sobą, jest najważniejsze w życiu, reszta ma szansę wtedy dopasować się do nas tak, jak to powinno być.

Może dziś odważysz się na coś? Może jutro?
Poczujesz ten dreszczyk emocji i stresu na karku? 😀
Tylko Ty o tym wiesz, ludzie i tak zajęci są sobą.

Studium wstydu i odwagi – uważam za oswojone po raz pierwszy, już na spotkaniach będzie nam łatwiej posadzić Wstydeusza na tylnym siedzeniu auta i przypiąć mu medal. 😀

Za kierownicę życia zapraszamy kobietę, która ma w sobie odwagę do  bycia prawdziwą sobą. To na początek i tak dużo i naprawdę wystarczy.

Życzę Ci dobrego, z nutką cudnie pachnącej kawy i odwagi – dnia. 🙂

Marta Budynkiewicz

O mnie

Jestem wizażystką, stylistką i kolorystką. Całe moje życie to piękno, dbanie o nie i tworzenie.

Piękno utrwalane poprzez sesje zdjęciowe, było i jest dla mnie magią. Ale i to wyrażane i powstające przez ciało. Zaproszę Cię niedługo do książki, która zabiera w podróż do odkrycia i pielęgnacji piękna kobiecego, jego upadków i szczytów. A tu zapraszam do skróconej historii powstania marki i tej przestrzeni.

Najnowsze posty

Napisz do mnie!